Kultura

9 odsłona „Muzyki u Źródeł”

Tegoroczna, dziewiąta już edycja Festiwalu „Muzyka u Źródeł” odbyła się w dwa sierpniowe weekendy. 4-6.08 i 11-13.08 gościliśmy festiwalowych artystów w lądeckim Zdroju, na Rynku i w Winiarni Radochowskiej. Organizatorzy, załoga Centrum Kultury i Rekreacji w Lądku-Zdroju, nie zawiedli i wydarzenie zachowało swój uzdrowiskowy charakter. Przedstawiamy relację z kolejnych koncertów.

Tegoroczna, dziewiąta już edycja Festiwalu „Muzyka u Źródeł” odbyła się w dwa sierpniowe weekendy. 4-6.08 i 11-13.08 gościliśmy festiwalowych artystów w lądeckim Zdroju, na Rynku i w Winiarni Radochowskiej. Organizatorzy, załoga Centrum Kultury i Rekreacji w Lądku-Zdroju, nie zawiedli i wydarzenie zachowało swój uzdrowiskowy charakter. Przedstawiamy relację z kolejnych koncertów.

Piątek, 4 sierpnia, Park Zdrojowy im. Jana Pawła II.

Koncert „Operetkowe wywody na temat źródlanej wody” zaprezentowali Anita Maszczyk (sopran), Leopold Stawarz (baryton, bas) i Grażyna Griner (fortepian). CKiR kilka razy do roku prezentuje artystów w Parku Zdrojowym na tle wizytowego Zdroju „Wojciech”, trudno o lepsze miejsce dla kontemplowania muzyki operowej, operetkowej czy musicalowej, która niejednokrotnie jakby skomponowana została specjalnie do wykonania w tym miejscu. Do tego kunszt tria Maszczyk-Stawarz-Griner i wspaniałe wydarzenie artystyczne gotowe.

Sobota, 5 sierpnia, Sala Widowiskowa CKIR.

Plan był na kontynuację festiwalu w plenerze: w Parku i w Amfiteatrze, ale nie wyszło – od rana padał sążnisty deszcz. Oba zamierzone koncerty odbyły się w Sali Widowiskowej CKIR, zmniejszyło to wprawdzie frekwencję melomanów, za to dostarczyło kameralnego kontaktu z artystami. Jako pierwszy odbył się koncert „Flety i wiolonczele” uczniów Szkoły Muzycznej I stopnia im. G. Bacewicz we Wrocławiu. Koncerty „studentów” tej szkoły są już sierpniową tradycją lądeckich wydarzeń muzycznych. Myliłby się jednak, kto by sądził, że „uczniaki” pograli jak na akademii szkolnej, bo to był znakomity koncert prezentujący utwory klasyczne, muzykę rozrywkową i filmową. 30 muzyków na niewielkiej scenie dodało dodatkowego, niepowtarzalnego „jamowego” klimatu swoistej intymności wydarzenia. Utwory zaaranżowane i wykonane zostały pod okiem pedagogów Henryka Rymarczuka i Radosława Gruby, na fortepianie akompaniowała Grażyna Ney.

Pogoda nie uległa poprawie i wieczorem znowu spotkaliśmy się w CKIR, tym razem na recitalu jednego z najlepszych polskich barytonów, Piotra Płuski. Artysta ten odwiedza lądeckie sceny od kilku już lat, odwiedza je, ponieważ jest w u nas bardzo lubiany. Jego występy są zawsze świetne, tego jednak wieczoru Piotr Płuska przekroczył znaną nam, wysoką jakość – był wprost olśniewający. Jego wykonania utworów Zbigniewa Wodeckiego, Stana Borysa czy hitów musicalowych były doskonałe, ale finałowe „Con te partiro” Bocelliego było porywające. Ponoć Piotr wystąpi w Lądku-Zdroju jeszcze raz w tym roku – we wrześniu.

Niedziela, 6 sierpnia, Sala Widowiskowa

Pogoda się nie polepszyła, więc tym razem tercet Maszczyk-Stawarz-Griner zobaczyliśmy w CKIR, dla odmiany jednak wystąpili oni w sekstecie, bo dołączyli do nich: sopranistka Wioletta Białk, baryton Bernard Stawarz i skrzypek Rafał Smoleń. I znowu, jak dnia wcześniejszego, Sala Widowiskowa sprawdziła się doskonale, choć spóźnialscy musieli odpuścić lub stać w korytarzu przed wejściem do niej. Świetny repertuar, doskonałe wykonanie – dla mnie przebojem wieczoru był „Duet Kwiatów” (Duo des fleurs) z „Lakme” Delibesa, ale trudno się dziwić, bo panie Maszczyk i Białk operują cudownymi głosami.

Piątek, 11 sierpnia, Winiarnia Radochowska.

Tego wieczoru festiwalowych gości – niestety nie było ich zbyt wielu – jedno z prywatnych centrów kultury Gminy Lądek-Zdrój, czyli Winiarnia Radochowska w Radochowie. Na deskach jej sceny mogliśmy zobaczyć spektakl „Ballady i romanse” w wykonaniu Ewy Żurakowskiej i Horsy’ego. W opisie koncertu czytamy: „Lawirujący między brzydkimi kochankami, świtezianką i całą gromadą niepotrzebnych nikomu istot leśnych rozpalą laserową pochodnię rozprawiając się z patosem początków epoki krwawiących serc, płaczących mężczyzn i niezdecydowanych kobiet”. I taki też był ten koncert – swoistą awangardą w programie „Muzyki u Źródeł”.

Sobota, 12 sierpnia, Rynek

W ramy tegorocznej „Muzyki u Źródeł” organizatorzy wprowadzili zainicjowane w zeszłym roku wydarzenie, zwane „Lądeckie Cudawianki”. Czym są owe „Cudawianki”? To impreza stworzona przez kobiety i dla kobiet pod hasłem; „Panie się bawią”. I coś w tym rzeczywiście jest, jakkolwiek również mężczyźni i dzieci mogli znaleźć w niej coś dla siebie. W przestrzeni sceny natomiast mieliśmy wyjątkową przyjemność wysłuchania czterech dobrych koncertów. Przed lądecką publicznością wystąpili tego dnia: skrzypaczka Switlana Andruszczuk w programie „Muzyczne impresje”, Julia Mikołajczak z recitalem piosenki chanson, Dorota Helbin w towarzystwie akordeonisty Kacpra Tracza z programem „Heca Kieca, czyli Babskie Cuda Wianki” i wreszcie słowackie trio „Colourful People”.

Niedziela, 13 sierpnia, Wzgórze Świętojerskie.

Ostatnim punktem programu tegorocznej „Muzyki u Źródeł” był Nocny Koncert „Od Św. Jerzego do ludowego Jaryły, czyli muzyczne historie o świętych i nieświętych”, który wykonała dla naszej publiczności Justyna Rekść-Raubo. Późnowieczorny występ gambistki Justyny Rekść-Raubo, która również pięknie opowiadała o instrumentach i muzyce dawnej był bardzo udanym finałem „MuŹ 2023”. I pozostaje mieć nadzieję, że była to również zapowiedź kontynuacji festiwalu w przyszłym roku.

Tomasz Pawlęga